Największą zasługę w tym wszystkim mają nasi przodkowie, którzy zwyczaj ten rozpoczęli, następnie pokolenia, które mimo wielu trudności zwyczaj podtrzymały i przekazały naszemu pokoleniu.
Błażej Duk, depozytariusz z Zalesia Śląskiego
Kwiaty to główny budulec. Choć w niektórych miejscowościach woj. opolskiego buduje się chodniki bez użycia kwiatów, to właśnie tutaj są one esencją tradycji. To właśnie pierwszy i najważniejszy element całego oraz wcale niełatwego planu. Rozpoczyna się on od obserwacji przyrody. Ruchomość Święta nie ułatwia zadania a zmienność warunków atmosferycznych jeszcze dodatkowo trud potęguje.
Już co najmniej tydzień wcześniej parafianie obserwują swoje ogrody i szukają lokalizacji z kwitnącymi kwiatami i ziołami polnymi. Jadąc na zakupy, do rodziny czy znajomych, zerka się na pobocza w poszukiwaniu maków, chabrów, rumianków, dzikiego bzu, wyki, łupiny i wszelkich innych kwiatów i ziół polnych, które w danym czasie kwitną. W ogrodach najczęściej pojawiają się w tym czasie róże, piwonie, bratki czy tulipany. Do zrywania kwiatów angażuje się zazwyczaj co najmniej kilka osób a nawet całe rodziny. Wyjeżdża się albo wcześnie rano albo wieczorem a zerwane kwiaty przechowuje się w chłodnych pomieszczeniach takich jak garaż czy piwnica a tam dodatkowo delikatnie zrasza się wodą. Niektórzy kwiaty zrywają już we wtorek. Dużo jednak zależy od pory roku, temperatury powietrza oraz od stanu kwiatów. Większość kwiatów zrywa się dopiero w środę. Oprócz rodziny pomagają znajomi, sąsiedzi czy nawet przyjezdni z okolic, którzy przywożą także już zerwane kwiaty ze sobą. Kwiaty rosnące w domowych ogródkach zrywa się także wcześnie rano w uroczystość Bożego Ciała. Zebrana jednak wcześniej większość kwiatów pozwala ocenić proporcje kolorystyczne a to z kolei ma ogromny wpływ na dalsze planowanie wzorów kwietnych dywanów.
Kwiaty to również ważny element dekoracji ołtarzy. Te w większości zamawiane są wcześniej i kupowane w kwiaciarni. W środę kobiety przygotowują z tych kwiatów piękne bukiety, które umieszczane są w wazonach i stawiane w centralnej części ołtarza.
By kwiaty można było ułożyć w kwietny dywan, konieczny jest dla nich solidny fundament. Tą podstawą jest paproć. W każdej z miejscowości są gospodarstwa gdzie rośnie ona w ogrodach. Tak jak większość z gospodarstw stara się mieć do własnej dyspozycji kwiaty, tak samo jest z paprociami. By nie trzeba było daleko jeździć w poszukiwaniu liści paproci, była ona nasadzana w przydomowych ogrodach. Jednak ilość jej nie była wystarczalna. Konieczna jest dodatkowa ilość paproci, która rośnie w pobliskich lasach. Okazją do jej zebrania jest środowy poranek. Wtedy do lasu pod nadzorem leśniczego wjeżdżają ciągniki z okolicznych miejscowości i udają się do wyznaczonej lokalizacji. Tam mogą zebrać potrzebną paproć a następnie potrzebne do dekoracji ołtarzy i ich obejścia młode brzózki. Do lasu wyjeżdżają głównie mężczyźni, którzy muszą zebrać odpowiednią ilość paproci i brzózek. Przywieziona paproć, również jak kwiaty, składowana jest w chłodnych pomieszczeniach. Brzózkami mężczyźni zajmują się w środę wieczorem. Ściągają drzewka z przyczep i obcinają do odpowiedniej, jednakowej wysokości. Następnie mocowane są przy miejscu na ołtarz oraz w jego sąsiedztwie. Brzózkami dekoruje się również otoczenie placu kościelnego a także miejscami płoty wzdłuż trasy procesji.
Kolejnym etapem przygotowań w domach gdzie buduje się ołtarze, jest pranie i prasowanie materiałów, które wejdą w skład ołtarza. Trzeba również naszykować istniejące lub przygotować nowe elementy dekoracyjne jak wizerunek świętego czy napisy, które znajdą się w głównej części ołtarza. Są ołtarze, gdzie stałym elementem jest figura świętego – je również trzeba odświeżyć. Małe figurki świętych, flagi oraz obrazy umieszcza się nie tylko w sąsiedztwie ołtarza, ale również w oknach domów na trasie procesji.
Większość z tych powyższych czynności wykonuje się już przez kilka dni poprzedzających uroczystość Bożego Ciała. Odpowiedne ich przygotowanie sprawia, że w o świcie w dzień Bożego Ciała, można zająć się głównie pracami związanymi z układaniem kwietnych dywanów. Wtedy oprócz grupy, która zajmuje się kobiercami, pozostałe osoby przynoszą przygotowane wcześniej rzeczy i kompletują wystrój ołtarza. Wymagająca cierpliwości i wytrwałości praca w większości miejscowości rozpoczyna się o świcie między godziną 4 a 5 rano. Znosi się wtedy zebrane kwiaty i paproć, od której rozpoczyna się wytyczanie kwietnego dywanu. Prace te rozpoczynają dorośli a postępem prac włączają się małe dzieci oraz seniorzy. Układane wzory to często kwestia przypadku, ale również zaplanowanych wcześniej symboli. Praktycznie zaplanowane są wcześniej wzory jakie ułożone będą w dużych rozmiarach przed ołtarzami. To bardzo ważna część, która zaplanowana jest dużo wcześniej w odniesieniu do zebranych kwiatów. Proces układania kwietnych dywanów to kilkugodzinna praca. Czas jest mocno uśredniony, gdyż są domy, gdzie odcinek do ułożenia jest krótszy a u innych dłuższy. Ogromne znaczenie ma również liczba osób do pomocy. Są rodziny wielodzietne, gdzie rąk do prac nie brakuje, ale są domy, gdzie obecne są 2-3 osoby i one również muszą sprostać zadaniu.
Gdy kwietne chodniki są już ułożone odbywa się końcowe porządkowanie oraz zamiatanie. Jeśli prognozy pogody nie są najlepsze i zapowiadane są większe porywy wiatru to kwietne chodniki posypuje się piaskiem oraz zrasza wodą.